Zapewne również do Was dotarła informacja o zapowiedziach przeprowadzenia w Nysie referendum, którego celem jest odwołanie burmistrza i radnych. Podawany przez inicjatorów powód to oczywiście powódź...
Piszę "oczywiście", bo to główne, emocjonalne podłoże, na bazie którego inicjatorzy tego przedsięwzięcia chcą przejąć władzę w naszej gminie. Nie udało się w wyborach 10 lat temu, nie udało się w wyborach 5 lat temu, nie udało się i w tym roku, to może uda się na emocjach po powodzi... Smutne... Burmistrzowie w Nysie się zmieniają, Nysa się zmienia, a pomysłodawcy referendum w naszym mieście są wciąż ci sami. Jeden z inicjatorów referendum, nie ukrywając zadowolenia (to akurat sympatyczne, bo na co dzień niemal wcale się nie uśmiecha), "pochwalił się" w jednym z wywiadów, że to już trzecia referendalna akcja w jego wykonaniu.
Cóż... Każdy z nas robi to co najlepiej potrafi. Być może kiedyś ten "odwieczny inicjator referendów" i protestów przeciwko wszystkiemu (m.in. galerii Dekada, Hali Nysa) zostanie burmistrzem i pewnie wtedy (z rozpędu) sam się odwoła w referendum. Warto zauważyć, że spotkania referendalne odbywają się (jakżeby inaczej) w redakcji lokalnej gazety. W komitecie referendalnym są niemal wszyscy, którym mieszkańcy nie zaufali w ostatnich wyborach samorządowych, w tym kandydaci na burmistrza, ci, którym ciężko pogodzić się z werdyktem mieszkańców...
Do tego grona dołączyły osoby, które miały szanse realizowania się w murach Urzędu Miejskiego, a z którymi musieliśmy się rozstać, gdyż nie podołali postawionym przed nimi zadaniom, a zaangażowanie w pracę nie było ich mocną stroną. To oni dziś jawią się jako specjaliści od wszystkiego, a chęć odwetu spowodowała, że wreszcie angażują się na 100%. Niestety nie ma to nic wspólnego z działaniem na rzecz mieszkańców...
Dla wszystkich tych osób nie liczy się dobro ogółu, tylko ich własne motywacje i pragnienie przejęcia władzy... Głoszą populistyczne hasła, krytykują wszystko i obiecują wszystko, nie biorąc za nic odpowiedzialności... Dla nich nie liczy się rozwój naszego miasta... Bezlitośnie wykorzystują emocje ludzi, których dotknęła powódź, by na fali tych emocji "wypłynąć"...
Tymczasem RAZEM możemy sprawić, by po powodzi Nysa szybko się podniosła. Będziemy jeszcze silniejszym miastem. Wyciągniemy wnioski z tego co nie zadziałało i zbudujemy nowoczesny system ostrzegania i reagowania na zagrożenia. Wspólnie z obecnymi radnymi odbudujemy zniszczenia i nie odstąpimy od realizacji czterech filarów naszego rozwoju, na które stawiamy od 10 lat, czyli
- dobrych miejsc pracy,
- nowych mieszkań,
- budowy dróg
- i wsparcia rodzin.
Nie zatrzymała nas pandemia i nie zatrzyma nas powódź! Zyskamy też nowe inwestycje o fundamentalnym znaczeniu dla naszego bezpieczeństwa. Dopilnujemy, by zarządca naszych rzek i jeziora, czyli Wody Polskie zrealizowały złożone pisemnie deklaracje budowy nowych i bezpiecznych wałów wzdłuż rzeki Biała Głuchołaska i Nysa Kłodzka oraz priorytetu jakim jest budowa Kanału Ulgi.
Wspólnie ze Starostą, dołożymy wszelkich starań, by jak najszybciej znalazło się finansowanie dla tego przedsięwzięcia, aby Wody Polskie ruszyły z budową. Dzięki dobrej współpracy Powiatu i Gminy czeka nas budowa nowego szpitala i nowej siedziby straży pożarnej. Do Nysy po wielu latach wraca też wojsko. Już w przyszłym roku powinien powstać u nas batalion Wojsk Obrony Terytorialnej! Będziemy mocni jak nigdy dotąd! Przez ostatnich dziesięć lat wspólnie rozwijaliśmy Nysę, nie hamujmy, włączmy drugi bieg...
Burmistrz Nysy – Kordian Kolbiarz