Od powodzi minęło już kilka tygodni. Bardzo powoli wracamy do normalności. Wciąż jest ogromna liczba domów i mieszkań, w których nie da się normalnie żyć. Trwa wyścig z czasem aby móc wrócić do własnego domu jeszcze przed zimą…
Dla dziesiątek rodzin będzie to niestety niemożliwe. Ruszyły prace związane z odbudową wałów przy rzece Biała Głuchołaska. Wzmocnione mają zostać również wały przy Nysie Kłodzkiej. Powstają u nas petycje czyli wspierane przez samorząd akcje mieszkańców i przedsiębiorców, których głównym celem jest doprowadzenie do zmiany sposobu zarządzania naszym zbiornikiem retencyjnym czyli tamą na nyskim jeziorze. Kolejne petycje dotyczą wybudowania kanału ulgi i przeniesienia siedziby „Wód Polskich” z Wrocławia do Nysy lub Opola.
Powódź to kataklizm. Kataklizm o nieprzewidywalnej skali. Kataklizm w obecnych czasach, w czasach rozwoju mediów społecznościowych to czas w którym jako społeczeństwo stajemy się przedmiotem „wojny informacyjnej”. W ciężkich chwilach nie mamy nawet wspólnych faktów czy wspólnego pojęcia prawdy. Niestety dziś każdy ma swoje prawdy, swoje fakty i własne przekonania. To bardzo utrudnia, a często uniemożliwia wszelką komunikację czy rozmowę. Spora część z nas pozamykana jest w innym, swoim i hermetycznym świecie informacji. To okropne zjawisko bardzo mocno nadszarpuje pojęcie wspólnoty, która jest podstawą relacji ludzkich. W ostatnich dniach coraz mniej mediów interesuje się powodzią i jej skutkami. Jak mówi mój znajomy dziennikarz z Warszawy: „Kordian - powódź już się nie klika”. Rusza proces odbudowy. Straty w infrastrukturze gminnej są bardzo duże. Straty wielu przedsiębiorców ogromne. Ufam, że odbudujemy nasze miasto i sołectwa. Musimy zrobić wszystko aby być jeszcze silniejszymi niż przed powodzią.
Burmistrz Nysy – Kordian Kolbiarz